Notowanie ogólnie

Przemyślenia

Odkąd pamiętam lubię sobie sporządzać różnorakie notatki, czy to odręczne — w zeszycie, na kartkach papieru, czy za pomocą klawiatury — w pliku tekstowym lub w różnych aplikacjach do tworzenia notatek. Znaczna część moich notatek to ilustracje, szablony, pomysły, mapy myśli, informacje projektowe czy po prostu "brudnopis". Są notatki, które mają dla mnie duże znaczenie i do których należy wracać — inne, z kolei pozbywam się na bieżąco. W formie odręcznej wolę zwykle, ponieważ jest to łatwiejsze i szybsze, nawet posiadając tablet graficzny, projektować np. wstępne makiety strony internetowej, poszczególne komponenty szablonu strony czy strukturę bazy danych w formie tabel. Minusem jest ten fakt, że dużo notatek było porozrzucanych w różnych miejscach i trudno je połączyć w jakiś sposób — do czasu (jak dowiemy się z późniejszej części artykułu). Były próby zastosowania jakiegoś systemu ułatwiającego przechowywanie i oznaczanie notatek.

Zbiór osobistych notatek bynajmniej nie związanych z przedmiotami szkolnymi ani uczelnianymi.

Mimochodem, w połowie studiów zacząłem używać Bullet Journal. Jest to, nie zagłębiając się zbytnio, notatnik wraz z związaną z nim zaproponowaną metodyką planowania i organizowania. Do dziś pomaga mi porządkować sprawy bieżące i archiwalne, wyznaczać cele oraz planować działania na najbliższe dni. Skutecznie również zastępuje małe karteczki. Siłą rzeczy upamiętnia też to, co się wydarzyło. Ale to nie rozwiązuje (całkowicie) kwestii notatek.

À propos małych karteczek — lubiących się często gubić zresztą — okazało się, że istnieje gotowe rozwiązanie, by zachować porządek. W 2019 roku trafiłem na, stosowaną przez twórcę — Niklasa Luhmanna, metodę Zettelkasten. Bardzo spodobała mi się ta koncepcja.

Dziś można o wiele łatwiej takie notatki robić za pomocą komputera. Dzięki niemu można ładnie sobie notatki segregować, poruszać się po nich tudzież wyszukiwać w nich pożądanych informacji.

Lista elemetów mojej bazy wiedzy oraz powiązania miedzy nimi (stan na koniec 2022 roku).

Istnieje wiele aplikacji, moim zdaniem, bardzo dobrze realizujących ten cel, ale nie chcę żadnej polecać. Wobec tego wcale nie polecam np. Obsidian, Roam Research, Foam, Reflect, Logseq, anytype, VimWiki. Nie polecam dlatego, ponieważ mimo iż prawie wszystkie powyższe aplikacje są bezpłatne, lepiej nie wiązać się z żadną aplikacją, a wymyślić i stworzyć sobie własny system notatek — niezależny i autonomiczny.

Ale pierwszy użytkownik tej metody musiał działać wtedy bez komputera. Wyobraźcie sobie Państwo jak mogło wyglądać korzystanie z takich notatek. Zresztą nie ma co sobie tego wyobrażać, można samemu spróbować. Dziś puryści tej metody wykorzystują wersję Antinet (akr. od 4 zasad: Analog, Numeric-alpha, Tree, Index oraz nawiązania do sieci: Network), czyli analogową wersję, dokładnie tak jak robił sam pionier. W ogóle wygląda to jak jakieś szaleństwo — czyt. muszę to kiedyś wypróbować.

No tak… a Państwo jakie mają zainteresowania?